poniedziałek, 10 grudnia 2012

Hurricane

Hurricane, Kwiat Nocy

  Zowią ją Hurricane, Kwiat Nocy, choć w rzeczywistości jej imię brzmi Avalon. Tak się jednak za młodu jej przyjęło, tak jest, i tak zapewne również pozostanie. Zaprawdę, można na wiele sposobów określić jej osobę. Jest to w końcu tylko pojedyncza cząstka wszechświata. Gdyby miała ona przyjaciół, zapewne nazywaliby oni ją Hurri, Cane lub Riri, jednak wszystkich straciła.
Urodziła się Trzydziestego Lipca, roku dwa tysiące dziewiątego, nie jest więc ani za młoda, ani za stara. Jest to bowiem samica, czego zapewne już sam się domyśliłeś.
Partnera nigdy nie miała, i mieć nie zamierza. Musi sobie wpierw wszystko poukładać w głowie, gdyż nie chce, by jej świat ponownie legł w gruzowisku spraw.
Hurricane nie toleruje samców, ponieważ za młodu wiele przez nich wycierpiała. Stroni więc od ich towarzystwa, i gdy basior zechce się z nią zaprzyjaźnić, musi się przygotować na trudności, jakie się z tym wiążą. Na końcu jednak czeka niespodzianka, w postaci dozgonnego zaufania.
Wadera ta nie ma określonych poszczególnych cech. Wszystkie skryte ma gdzieś we wnętrzu, i jedyna, którą widać namacalnie, to nieśmiałość. Przeszłość pozostawiła na jej psychice piętno niemal niezmywalne, i mimo, że chce zapomnieć, wspomnienia wciąż do niej wracają. Gdzieś w milczącej Hurricane siedzi dawna roześmiana, wesoła i pogodna Avalon, którą wszyscy tak kochali.
Swej historii nawet mnie nie raczyła opowiedzieć, znam tylko urywki. Nie będę ich jednak zdradzać, to mogły się źle skończyć. Jeśli chcecie ją usłyszeć, zapytajcie samą Hurricane. Zapewne odpowiedzią jak zwykle będzie milczenie, lecz kto wie. Może właśnie ty okażesz się szczęśliwcem, któremu ją zdradzi?
Nie włada ona żądnymi nadprzyrodzonymi mocami, przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo. Być może jednak Hurricane posiada pewne ukryte zdolności. Odkrycie ich, pozostawiam wam.

Hurricane, Kwiat Nocy. Huragan milczenia okryty opatrznościami potrafi przerodzić się w niszczącą burzę słów; nie wolno ich jednak nigdy rzucać na wiatr, gdyż porwane tornadem kłamstw mogą przerodzić się w wulkan negatywów, i przesłonić niebo pogodnego życia.

4 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. (Sasha? Ale TA Sasha? Jeśli się nie mylę, urzędujesz również na Stipant Veritatis... jeśli tak, miło będzie pisać z kimś znajomym :3)

      Usuń
  2. Witaj w naszych skromnych progach :3

    OdpowiedzUsuń